Niedobrze, niedobrze.. Oskar w tym tygodniu przeszedł jakiegoś wirusa albo czymś się zatrul i wymiotowal. Już na początku w poniedziałek zabrałam mu smoka bo nie wiedział co z nim robić.. Już nie oddałam.
A dziś chciałam wyjść z nim na spacer i spadlam że schodów. Skrecilam stopę, na pogotowiu założyli szynę. Chyba się zastrzele..
27 idziemy na cywilny, 28 mam do dwóch specjalistów z Oskim a 29 wyjeżdżamy do Wrocławia na chrzciny (mam być chrzestna).
Idealny moment naprawdę :(