*1J

Z punktu widzenia Julki

No to pod b.D i każda w swoją stronę.  Idę sobie ładnie w stronę domku, trochę zadżumiona jak zawsze. Na szkolnym oczywiście wszyscy siedzieli. Maciek ,,Cześć Jula, Kuba i ktoś jeszcze to samo. No to ja uśmiech i ,,Cześć.  Idę sobie taka pod dowartościowana, a tu za tego zakrętu koło aldi wybija mi jakiś kolo. Ja taki szok i: Ei kurwa uważaj jak łazisz. On tak na mnie : Jejku, bardzo Cię przepraszam nie chciałem. Na to ja taki wtf i: nie no koleś spoko, looz. W między czasie wylukałam, że on ładny jest, to trochę zloozowałam. Nagle on tak: Ei sorry mała ja muszę lecieć, bo mi autobus ucieknie. Wynagrodzę ci to jakoś. I pobiegł na przystanek. Ja tylko krzyknęłam : ok i pierwsze co to dawaj za telefon i dzwonie do cb. Ty odbierasz a ja: Jezu Elana w jakiego ładnego typka wlazłam. Masakra. Ale na autobus mu się śpieszyło. Na to ty, ze mogłam numer wziąć czy coś. Stwierdziłaś, że zjebiesz mnie dokładniej na gg, a teraz kończysz bo  na murku siedzi większa ekipa i mogą ci telefon zabrać. No to ja, że okej. I poszłam szczęśliwa do domu.