photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 STYCZNIA 2012

5

Mogłeś 10 razy pomyśleć, zanim spojrzałeś na mnie wtedy.. Może gdybym ja pomyślała 10 razy więcej to moje serce skupiło, by się na kimś innym.. Na kimś, kto na nie zasługuje.

Jego twarz pachniała silna woda kolońska...jego ślina miała smak papierosów...a jego dotyk sprawiał ,ze miała ochotę spędzić w tych ramionach resztę życia..

Pomimo cierpienia i smutku pozwoliła Mu odejść. Tak, jak chciał. To właśnie nazywa się miłość. Szczęście drugiego człowieka staje się ważniejsze od swojego.

Obserwujesz Go zachowując dystans. Kochasz patrzeć jak się uśmiecha. Marzysz o tym, że może kiedyś będzie Twój, chociaż na chwilę. On podchodzi do Ciebie, Twoje serce bije coraz mocniej. Próbujesz wmówić sobie, że Go nie kochasz, ale śnisz o Nim, masz nadzieję, modlisz się, żebyście mogli być razem. Miałaś tak kiedyś?

Spodobał mi się ten Twój kawałek świata. Tak po prostu.

Lżej mi ostatnio na sercu, o całe 75 kg.

Już wolę by piwo zakręciło mi w głowie niż facet, ten sam efekt, a do tego ono nie zrani.

Kiedy zawiodłam się na bliskiej mi osobie, to dziwne, ale nagle zauważyłam w niej wady, których wcześniej nie dostrzegałam.

Biegła na oślep ze związanymi rękami, biegła przez życie zatrzymując się tylko na krótkie chwile, po to, by przeżyć piękne momenty, by zachować je w sercu, nagromadzić niczym zapas energii potrzebny jej do dalszego biegu. Nieraz potykała się, zdzieram sobie ręce i kolana, tylko po to, by później wstać z nową siłą, z nowym doświadczeniem. Biegła, by zdążyć przeżyć życie tak jak chciała.

Pragnęła go. Wypełniała się nim fizycznie, namacalnie, chłonęła jego ciało, okrywała pocałunkami. Tak blisko nie czuła jeszcze drugiego człowieka. Czuła go każdym zmysłem, całą sobą, wszystkim.

Jak moda w Paryżu, jak lato, jak rok pełen wrażeń przeminie i Twoja ekscytacja.

Nie umiała już swoimi słowami opisać tego, jak cudownie
czuła się w jego ramionach. Każde słowo wydawało się
być tak banalnie proste i zwyczajne, nie pasujące do podniosłości
chwil, które zdawały się być najpiękniejszymi chwilami.
On dotykał ją, pieścił, a ona płonęła niczym księżyc na tym
rozpalonym, sierpniowym niebie, które zrzucało im do rąk gwiazdy..
Ale oni już nie potrzebowali szczęścia, ponieważ już je posiadali
i oglądali je w swoich oczach każdego dnia..

Alkoholem toruje sobie drogę przez zatłoczone ulice, 
papierosem wyznacza własną wolność - słowem akcentuje niemrawą asertywność i nadmierną dumę.

Byłam tylko jedną myślą w Twej głowie, a Ty w mojej pasmem obsesji.

Nie wiem nawet jak daleko zachodziły słowa między nami
i czy były zdradą 
nigdy ich nie rozumiałam
nie wiedziałam nawet czy coś znaczą..

Miała ochotę porozmawiać z nim chociażby o pogodzie..

Spłynęły odpowiedzi po mokrym chodniku niezadanych pytań. Wprost do studzienki zwanej nadzieją.

A każdą moją myśl wyprzedzał jednym zdaniem i zdawał się rozumieć, gdy mówiłam o marzeniach z dzieciństwa.

Będąc z Tobą pragnę aby czas się zatrzymał, a w chwila w twych objęciach trwała wiecznie.

Każda chwila spędzona w jego towarzystwie daje mi nowe nadzieje na wspólną przyszłość.

Gdy widzę twój uśmiech, to nie potrafię opanować swojego. Gdy napotykam twój wzrok, nie potrafię kontrolować mojego. To dziwna układanka, ale wszystko, co między nami, jest co najmniej dziwne.

Mówiłam ci już, że masz piękne dłonie ? Wyglądają jak z porcelany. A napomknęłam kiedyś, że uwielbiam twój dumny wyraz ust ? Nie ? No widzisz, to pewnie dlatego, że głos mi zamiera, gdy mam się do ciebie odezwać.

Czy to nie miłe uczucie, wiedzieć, że gdzieś tam istnieje ktoś, kto jest nam przeznaczony i kogo kochamy już teraz, nawet o tym nie wiedząc?

Duma? Moje obojętne przechodzenie obok Niego, udawanie, że nie chcę posłać mu uśmiechu, nie odezwanie się, gdy mówił. Robienie tego wszystkiego, czego potem żałuję, i co zaprzecza temu, że jestem w Nim absolutnie zakochana.

Wolałabym, żebyś w ogóle się nie odzywał, niż to robił i okazywał mi jak bardzo jestem Ci obojętna. W sumie to już sama nie wiem co mówię. Przecież kiedy się odezwałeś - po dłuższej przerwie - myślałam, że oszaleję ze szczęścia. I jak zwykle zniosłam to wszystko. I kończąc rozmowę .. z mojego szczęścia nie pozostało nic. Chyba właśnie Cię rozgryzłam. Chcesz, żebym Cię znienawidziła. Możesz sobie darować, bo to jest nierealne.

Jak to możliwe że jeszcze kilka dni temu potrafił odmówić sobie wyjścia z kolegami żeby zobaczyć się właśnie z tobą, a dziś nie stać go nawet na głupiego smsa czy wiadomość na gg.

Ucieszyłabym się gdybyś nie skupiał się na składaniu obietnic a bardziej na ich realizacji.

Nienawidzę Cię za to, że, gdy się uśmiechasz miękną mi kolana. 
Nienawidzę za to, że na dźwięk Twego głosu drżą mi ręce. 
Nienawidzę za to, że nadal łamiesz mi serce.

Komentarze

xchwilowa świetne zdjęcie :)
04/01/2012 16:30:08