magic baby , :)

Maj 2011 .  *Eleanor*

Mój telefon zadzwonił . Dzwonkiem była oczywiście piosenka mojego ulubionego zespołu . Wstałam z łóżka żeby odebrać .

-Elen! - usłyszałam piski w telefonie i odsunęłam go lekko  od ucha .

-Co się stało Victoria ?

-Mam  bilety ! Aaaa!

-Spokojnie nie krzycz tak . Przyjdź do mnie i wszystko mi opowiesz  , ok. ?

-Pewnie ! Aż nie mogę w to uwierzyć ! Zobaczymy ich Elka !

-Super . !Pa  . - rozłączyłam się . Szybkim  krokiem weszłam do łazienki . Umyłam włosy , wysuszyłam je i uczesałam . Wyszłam z łazienki  i  ubrałam się .  Usiadłam na łóżku  i odpaliłam komputer . Czekałam na nią . Gdy tylko wpadła  do mnie do pokoju rzuciła się na łóżko i  zaczęła po nim skakać .

-Ej Tori ? Co się stało że jesteś aż tak szczęśliwa  ?

-No przecież mówiłam , że mam  bilety El !

-Na co bilety .? - powiedziałam  patrząc w sufit .

-No jak  to na co  ? Na One Direction !

-Skąd je masz ? I ile ich masz ?

-Kupiłam , 3  bilety . Ty , Arthur i ja   - uśmiechnęła się

-Oh  czyli już polubiłaś Arthura ?

-Ależ skąd  tylko wypada być miłą dla  chłopaka swojej przyjaciółki .

-Głuptas ! - powiedziałam i przytuliłam ją .

-Idiotka . - szepnęła mi na ucho .

-Też cię kocham .

-Ja ciebie mocniej .