Widzę jak stres opada z kurzem,
podnoszę dłoń trzymam ją dłużej czuje to na skórze,
Nie rozumiałem ale już rozumiem,
kosmos zmienia się latami za to człowiek w sekundę
moim mieście jest brudne powietrze,
odpalam papierosa zupełnie niepotrzebnie,
Wypuszczam z dymem myśli obojętnie