Harcujący Qbsson i Maras

Nie wiem czy to zdjęcie już tu było, a może kiedyś wrzuciłem podobne, ale czy to ważne? Czas mija, a w życiu nie raz zdaża się zrobić coś więcej niż jeden raz.

Tak więc jak kiedyś wrzucałem zdjęcie na fotobloga, tak i teraz wrzucę zainspirowany zachętami Qbssona kolejne zdjęcie. Wiele osób już tu nie zagląda, prawie nikt, poza moim jak zawsze najwierniejszym komentatorem, Qbssonem. Kiedyś harcowaliśmy, biegaliśmy, skakaliśmy i turlaliśmy się beztrosko po trawie, śmiejąc się do rozpuchu i brudząc spodnie na dupie, teraz? Zrobię jeden fikołek i mam zadyszkę. Zgrzybiałe dziady. Ale skoro mogę znowu wrzucić zdjęcie na fotobloga, to tak samo znowu możemy iść sobie w teren i harcować, biegać, skakać i turlać się beztrosko po trawie, śmiejąc się do rozpuchu i brudząc spodnie na dupie.

Pozdrawiam wszystkich zgrzybiałych jak ja dziadów, oraz szczególnie Qbssona.