masakra ,masakra, masakra .
TEN łikend mnie zniszczył, serio .
jak dobrze , że dziś już poniedziałek, chociaż w ogóle tego nie czuje, straciłam poczucie czasu i dni.
ale jest ok , jest naprawdę ok . nie mam na co narzekać .
chociaż i tak wiem, że nic już się nie ułoży , cieszę się, że jest jak jest .
nie chce tych wakacji, bo wiem , że będą one najgorsze w moim życiu , jak do tej pory .
dziękuję tym wszytskim, którzy się obok mnie przetaczali przez te 4 ostatnie dni, serio . bylo swietnie .
mimo to , że jestem bardzo, ale to bardzo zmęczona tym życiem , jestem szczęśliwa .
mimo tej pogody i tego jebanego deszzczu, tych burz . nie mam się czym martwić .
jestem pozytywnie nastawiona na wszytsko , na WSZYTSKO
nie pamiętam kiedy tak się czułam , nie wiem czym jest to spowodowane , ale jest mi dobrze .
choć nie zawsze jest tak jak teraz , myślę, że przez te ostatnie `nasze` dni tak będzie .
już decyzja jest podJęta . ! ;))
FAK JU AJ EM HEPI !
Odliczam dni : 7 : 8 : 19 <3
pssss. : zdjęcie z upiornego horroru . ;>>>
A TERAZ WANNA, ŁÓŻKO I SPAĆ .
JUTRO W.R.OOOO ; ).
YES, YES , YES , YES . BLES <KC>