KAMIŚŚ :*
Włam miał być jak znajdę chwilkę i tak się składa, że teraz te kilka minut mogę Ci poświęcić :D Od razu z góry przepraszam za błędy, za nieskładne zdania już rzeczy bez sensu, to wszystko z powodu iż włamy to nie zbyt codzienna u mnie sprawa :p
Był 4 lipca 2010, godzina? Nie pamiętam. Razem z Panną Zakręcona bardzo chciałyśmy jechac na świeto mleka do Mazowiecka, jednak nie udało nam się to i ze względu na to pojechałyśmy do Ciechanowca :D poszłsymy na boisko i to właśnie tam poznałam wspaniałego Kamila ;D od razu wiedziałam, że mam do czynienia z osobami o naprawde zajebistym charakterze i poczuciu humoru ;D ale niedziela się skończyła i wróciłyśmy do domu. Każdy poszedł w swoją strone, aż do 8 sierpnia godziny 11:07 kiedy to dostałam pierwsza wiadomość od Kamisia, że jak przyjadę to zobaczę, ze umie polizać łokieć, hah ;D no i pozniej wyszlo tak, że pisaliśmy smski, Kamiś pisał mi bajeczki na dobranoc, budził mnie i mówił dzien dobry i w ogole był taki przesłitaśny, że ahhh& Pamiętam również jak się pierwszy arz troszkę na mnie zdenerwował& Kiedy to było dokładnie nie pamiętam, ale wiem, że rozmawialiśmy przez telefon i ja go o cos prosiłam i powiedziałam do niego inaczej& nie Kamil& powiedziałam całkiem inne imie, ujćć& ale oczywiście mi to wybaczył, bo on ma dobre serce :p Wybierał się w okolice Warszawy na wakacje i już byliśmy umowieni, ze wpadnie do mnie i zrobi mi naleśniki z jagodami i bitą smietana ;D alee& wyszło tak, że oczywiście Ewelina nie dopuściła do tego&
15 sierpnia było świeto chleba w Ciechanowcu i razem z Zakrecona pojechałyśmy tam no i wtedy było drugie spotkanie ;p spacerek i rozmowa, ale nie wyglądało to tak jak planowaliśmy wcześniej ;d pozniej Kamiś poszedł już, bo był ochroniarzem fio fio ;D no i tak zakończyło się spotkanie drugie ;p
Był poniedziałek, 16 sierpnia, ognisko w Malinowie i w pewnym momencie dostaje esa :Przyjdziesz do mnie czy mam tak tu sam stać? Ewelina wielke zdziwko, co ? o co chodzi? Okazuje się ze niespodzianka ;p szczerze niespodzianka bardzo miła, ale ja takich nie lubię poszliśmy pogadac i wtedy& wtedy powiedziałam co myślę, przepraszam za to, nie będę publicznie mowic o tym, jednak powiem Ci, że nadal tego żałuje i jest mi tak cholernie głupio... Rozmowa była dość długa i szczera, a kiedy już wszyscy zaeczli się rozchodzić to i Kamiś pojechał i zastała go mała burza ? Nastepnego dnia od 7 ktos dzwoni, dobija się& wyjdz na mostek& jejku, ale mnie wtedy wkurwiłes ! :P:** czekał, czekał, czekał, czekał i jeszcze czekał a ja nie wyszłam& eh no tak mniej wiecej to wyglądało& Pozniej jakos kontakt się urwał, wcale się nie zastanawiam dlaczego, doskonale wiem, i nie byłam zdziwniona& Ale jakos tak z czasem minęły te złości i jakos tak zrobiło się fajnie. Mam wrażenie jakbyś był moim starszym bratem, takim aniołem stróżem& ile razy leżałam i ryczałam, ile razy coś mnie gryzło, ile razy nie szło cos po mojej myśli, najbliżej osoby nie wiedziały, a Ty wiedziałeś, przeczuwałeś, że cos jest nie tak i pisałeś i dzwoniłes& po tym wszystkim co Ci zrobiłam, nie sądziłam ze będziesz chciał ze mną rozmawiać, nigdy nie pomyślałabym, że będziesz kimś tak waznym jak teraz. Bo teraz& kiedy wiem, że mam Ciebie mam z kim pogadac, wyzalic się i mieć pewność ze nie Pojdzie to dalej, ze nie będę słyszała głupich plotek itd. Nawet wtedy kiedy leże i płacze Ty sprawiasz, że się uśmiecham, jak nienormalna uśmiecham się do telefonu. Kiedy ostatnio mówiłam o chłopakach Ty oczywiście mnie zajebiscie pocieszyłeś pytaniem czy jeżeli nie znajdę chłopaka do 20 to czy wyjde za Ciebie, jejku no uwielbiam Cięęę ;* ;) Jesteś taką moją czekoladką na gorzkie dni, dziękuuuuje;*
Pamiętaj, że Ty na mnie też możesz liczyć, że również możesz powierzyć mi wszystko, że zawsze, kiedy nawet będzie w jakieś sytuacji Twoja wina to ja będę z Tobaa. :*
ZIELONKA POZDRAWIA CIECHANOWIEC:****