spacery, pogo na środku pola, wyprawa do toi toi'a, cieszenie się że Krzysiek się o Nas martwi, soplicówka, wyjazd do Lubawy, wyprawa 'na kacu' na dworzec i po maoam, chodzenie po schodach pod 'prąd' , dzielenie się przypinkami które dostałyśmy za moją bluzkę 'z' garbem, śmianie się z śpiącego pana w kiosku podczas kupywania papierosów, kobranocka, dworzec 4:15, itd :) pamiętasz.? powtórzmy to wszystko kiedyś. może to nas znów 'wzmocni'? dzięki za te pół roku. Patrycjo ma :*