Nie pisałam tu od dłuższego czasu, może z racji tego, że nie miałam takowej ochoty/czasu/nastroju i kto wie czego jeszcze.
Dzisiejszy dzień sobotni był udany. Byłam z Damianem na "Zaplątanych", na których bawiliśmy się świetnie, a później biliśmy się w śniegu. Damian wygrał 6 do 2... z czego jedno z moich dwóch zwycięstw i tak było remisem, bowiem na śnieg upadliśmy oboje. Ach, tak, i jeszcze uczenie Damiana jak wypada siedzieć i trzymać filiżankę w restauracji.
Na zdjęciu moja grupa z MDK. Chwyciliśmy peruki. Oczywiście, ja musiałam zaszpanować i zrobiłam się za coś podobnego do Kapelusznika. Cóż poradzić, uwielbiam to.
Uważajcie, bo Pascal was znajdzie i zabije spojrzeniem!
Tylko obserwowani przez użytkownika oneperson
mogą komentować na tym fotoblogu.