XXI wiek to nie czas na miłość. to nie czas na słodkie do zarzygania słowa, lizaki w kształcie serc i inne ostentacyjne dowody uczuć. czas wrzucić do szuflady z napisem POGARDA te miękkie kolana, romantyczne uniesienia oraz motyle w brzuchu. w świecie, którzy sami stworzyliśmy nie ma miejsca na Muzykę Emocjonalną i wzruszenia. to czas Prodigy i chłodnego industrialu. nie ma czasu, ani dobrego interesu w tym, by czuć cokolwiek poza tym motywującym do walki wkurwieniem. bo to świat odrapanych bloków, między którymi czuć swąd palących się bletek, a nie rokokowe ogrody, wypełnione zapachem kwitnących róż.
póki co życzę sobie kolejnych 22lat. today, be grateful.
P.S. CZEŚĆ MARTA! : D