Rozdział 5.
Przeszłam prawie cały holl i nie znalazłam nikogo ani restauracji, weszłam w dłuższy korytarz mając nadzieje, że w końcu znajdę kuchnie. Dostałam sms od Eleny - gdzie ty jesteś nie ma cie już jakąś godzinę, głodna jeste.
-nie mogę znaleźć kuchni .
-ałła... -w coś uderzyłam i upadłam
-ojej przepraszam nic ci nie jest?
Zobaczyłam jakiegoś mięśniaka, całkiem ładny miał piękne niebieskie oczy i ciemne włosy, był ubrany w jakiś fartuch dziwny.
-nie... nic mi nie jest - uśmiechnęłam się do niego
-przepraszam zagapiłem się
- nie to ja przepraszam bo zamiast patrzyć gdzie idę to odpisywałam koleżance
- mógłbym ci w czymś pomóc?
-a mógłbyś.. nie wiesz gdzie jest kuchnia bo szukam i nie umiem znaleźć?
Uśmiechnął się i zaczął się śmiać.
- z czego się śmiejesz powiedziałam coś śmiesznego Czy co ?
-obróć się :D
_______________
haha Louis hahah.... supr koszulka :D <3