To, że często narzekam, nie oznacza, że jest mi w życiu źle. To, że czasem uronię łzę nie oznacza, że cały czas użalam się nad sobą. To, że czasem jestem smutna, wcale nie oznacza, że ktoś mnie skrzywdził. To, że lubię samotność, w ogóle nie oznacza, że jestem odludkiem. To, że nie śmieję się ze wszystkich żartów, wcale nie oznacza, że nie mam poczucia humoru. Uczmy się patrzeć na świat mniej powierzchownie.
Dawno nie miałam tak dobrego samopoczucia, doznaję uroków wolności i nie obracam się do tyłu by wracać tymi samymi ścieżkami.
pozytywnie? No aż, że no ba!