Jacqueline autor.
-Mam zadanie. Czternastoletni blondyn stał przed ciemnowłosą rówieśniczką, wpatrując się w nią z wypiekami na twarzy. Jest dla ciebie, nikt inny go nie ma. Powiedział, znacząco unosząc kartkę, którą kurczowo ściskał w dłoni, tak, że zdążyła się już pognieść.
Jacqueline uniosła lekko ciemne brwi, przygryzając przy tym wargę. Zrobiła krok w stronę chłopaka, wyciągając w jego stronę dłoń. Ten jednak pokiwał głową przecząco, uśmiechając się przy tym zawadiacko.
-Najpierw zapłata. Stwierdził z uśmiechem, bawiąc się końcówkami jej długich włosów. Nie trwało to jednak długo bo znacznie bardziej interesowała go jej pierś, na której zacisnął dłoń. Odepchnęła ją, prychając cicho.
-Przypominam, że ty nie masz prawa mnie tknąć. Orzekła, schylając się. Wykonała kilka okrężnych ruchów dłonią na jego kroczu, wciąż zwiększając ich intensywność.
Rozpięcie paska i rozporka poszło jej błyskawicznie. Tak, jakby długie palce już dawno doszły w tym do dużej wprawy. Opuszkami palców przejechała wzdłuż jego przyrodzenia czując na sobie baczne spojrzenie niebieskich oczu. Chwyciła jego jądra, masując je lekko, co jakiś czas celowo zahaczając o skórę paznokciami. Przeszła do jego przyrodzenia, które objęła jedną z dłoni, wykonując kilka pociągłych ruchów. Z początku były dość mocne po chwili jednak złagodziła je do lekkiego muskania. Przejechała wzdłuż jego przyrodzenia językiem, tak jak chwilę temu zrobiła to dłonią, mrucząc przy tym cicho. Nie odczuwała w tym żadnej przyjemności. Zwyczajnie wiedziała, że jeszcze bardziej go to pobudzi bo przecież na tym jej teraz zależało.
Koniuszkiem języka zarysowywała kółeczka na trzonie jego penisa, co chwilę zmieniając ich średnicę. Wolnym ruchem przechodziła do wędzidełka, przy którym zatrzymała się na dłuższą chwilę. Drażniła je językiem, jednocześnie delikatnie ssając. Spojrzała w górę, na jego twarz, nie zaprzestając czynności. Miał lekko przymknięte oczy. Oparł się o ławkę a gdy Jacqueline włożyła do ust całego penisa, wplątał palce w jej włosy, drugą rękę już dawno trzymał na jej głowie a teraz jedynie jeszcze bardziej ją przyciągnął do swojego krocza, przy czym kartka, którą wciąż trzymał lekko szeleściła.
Drażniła go teraz zębami, idąc w górę a po chwili wracała starając się dokładnie obrysować go językiem. Słyszała jego ciche pojękiwanie, które było zdecydowanie za wczesne, z czego wnioskowała, że chłopak pierwszy raz jest w takiej sytuacji. Pociągnął ją za włosy, wzdychając głośno i ciężko. Sama westchnęła co blondyn uznał za oznakę skumulowanego podniecenia a było to jedynie okazanie swojej irytacji i jakiegoś znudzenia (?)
Ucisnęła na kilka sekund jego żołądź, czując całkiem przyjemne wibracje, które jednak szybko ustały dzięki temu ruchowi. Oczywiście, że robiła to specjalnie. Zwyczajnie chciała go doprowadzić do jeszcze większej rozkoszy. A przynajmniej chciałaby jeśli rzeczywiście by jej na tym zależało.
Ponowiła ruchy językiem, jednocześnie nie zaprzestając ssania. Wróciła do trzonu, wciąż nie wyjmując go z ust a gdy wracała do wędzidełka zrobiła małą przerwę w tych czynnościach, starając się go drażnić teraz samymi zębami. Zatrzymała się na wieńcu, wolnym ruchem przechodząc do żołędzia. Następnie ponownie skupiła się na wędzidełku, wręcz doskonale synchronizując przy tym ssanie z lizaniem. Słyszała jego cichy jęk i ponowne odczuwała wibracje. Zacisnęła rękę na kartce, wiedząc, że jego uścisk na niej już dawno zelżał. Wróciła językiem do mniej więcej połowy jego przyrodzenia na następnie z nie kryjącym się uśmiechem mocno go ugryzła. Dokładnie w tym samym momencie wyrwała kartkę z zadaniem i usłyszała głośny krzyk.
Chłopak otworzył oczy, patrząc wprost na ciemne włosy. W automatycznym odruchu przeniósł dłonie na penisa przyglądając mu się z uwagą, tylko co jakiś czas przenosząc wzrok na ciemnozielone tęczówki dziewczyny.
-Ty suko! Krzyknął, kiedy dziewczyna stała już przed nim wyprostowana, ocierając usta dłonią. Zamachała mu kartką przed nosem, uśmiechając się szeroko.
-Dziękuję za pracę domową skurwielu, było miło. Powiedziała i zaśmiała się cicho, kierując się do wyjścia z klasy. Świetnie. Miała jeszcze dziesięć minut na przepisanie zadania. A później dostanie ocenę celującą z matematyki. I jako jedyna będzie mogła pochwalić się zrobionym zadaniem dodatkowym, bo jej miły kolega w oczekiwaniu na miłą wypłatę postarał się o to aby nikt inny tego zadania nie miał.
autor bloga: http://www.photoblog.pl/ismydreams
wiecej na :http://erotycznazagroda.blogspot.com/