W głowie przewija mi sie multum mysli. O wszystkim po trochu bym napisała ale po co...? Pewne przemyslenia warto odłozyc na potem.
https://www.youtube.com/watch?v=dFpA11rAU7w
Ta piosenka daje wiele do myslenia.. Im częsciej jej słucham tymbardziej dotyka moich uczuc , ambicji ... wpada na psychike i pomaga znalezc odpowiedzi do pytań których jednak nikomu nie zadaję poza sobą samą.. Cieżko jednak spojrzeć w lustro i w obliczu całej tej otchłani przyznać się że wystarczy krok by w nią wpaasc.. Cięzko przed samą sobą wyswietlić slajd z zycia codziennego a zaraz po nim slajd z marzeń i chęci.. Spora różnica .. Przeraża mnie to..
Dlaczego żyjąc a letargu , tak cięzko się z niego obudzić? Niczym HIPNOZA , funkcjonuję tak jakby inni tego chcieli lub wymagali. Kiedys byłam silniejsza , potrafiłam bardziej walczyc o swoje JA ... teraz? Teraz z Lwicy stałam się małym kotkiem. Dałam sobie załozyc smycz i zapomiałam czym jest RYK WOLNOSCI ...
Kreuję i układam to wszystko w głowie ... jedno jest mi potrzebne ... i jedno muszę w sobie odnalezc by się " obudzić" ... WIARĘ I SIŁĘ ... tego potrzebuję wewnątrz siebie by ponownie "ZARYCZEĆ jak LWICA" , by ponownie się nią stać. Wierzę i wiem że to nastąpi... Że otworzą się drzwi które dawno zostały zamknięte.. DAM RADE BO ZNAM SWOJE MOŻLIWOSCI tylko moja podswiadomosc musi przełamać pewne lęki i obawy a reszta... ? Reszta to mały pikus...
photoblog
12 MAJA 2016