6.01 Piątek
Nie piłam wody, ale wypiłam aż 6 herbat. Czy to się liczy?
Śniadanie 10:20 - Kasza kus kus, pół jabłka, serek wiejski
IIŚ 12:30 - 1,5 kromki ciemnego chleba z jajkiem, szynką z indyka +warzywa
Obiad 15:30 - Rosół z mięsem kurczaka i ciemnym makaronem. +kostka czekolady i dwie śliwki w czekoladzie
Podwieczorek 17:30 - Jogurt naturalny z kakao, orzechami, nasionami, suszonymi owocami
Kolacja 20:00 - Gołąbek
Odkąd wróciłam zza granicy, to znaczy dwa tygodnie temu, nie mogę sobie poradzić z chorobą. Wczoraj lepiliśmy bałwany i dziś obudziłam się na nowo z katarem, kaszlem, zawalonym gardłem - mam zero energii, spałam pół dnia, dlatego nie miałam siły gotować obiadu i smażyć omleta na kolację, wpadło więc to, co miałam akurat w domu. Może jutro będzie lepiej.
Myślę też, że znalazłam dobre źródło do leku, który brałam w 2015 roku i byłam wtedy w szczytowej formie, moja mama śmiała się, że mam "brzuch bardziej płaski od jej pleców" - chciałby ktoś zobaczyć zdjęcie? :)
Wiem, co niektóre z Was odpowiedzą, że branie A. (wolę mimo wszystko nie podawać nazwy czeskiego leku) jest nieodpowiedzialne, można schudnąć bez tego, takie rzeczy mają kolosalny wpływ na zdrowie... Ja jednak po ostatniej kuracji tym lekiem byłam wniebowzięta - niektórzy potrzebują dodatkowego "kopa" i myślę, że tą osobą jestem ja. Wszystko z głową, uważam, że takie substancje są owiane złą sławą przez osoby, które nawet nie trudzą się przetłumaczeniem ulotki, a tym bardziej stosowaniem się do jej treści. Apap też można przedawkować, prawda?
Dobrą informacją jest to, że zostałam zaproszona na drugi etap rekrutacji do pracy w siłowni - w środę mam dzień próbny!
Zaczęłam dietę na nowo, może praca w takim miejscu to będzie krok milowy?
Miłego wieczoru Wam wszystkim :)