gorzkie żale .

miałam ostatnio wenę twórczą .. nie raz .. nie zwykłą ale jakoś tak.. chęci nie było żeby to zapisywać .. po co mi to? Żeby się pogrążać? Za dużo myślę .. zdecydowanie.. no to więc.. chyba nadszedł czas, aby się rozpisać i wyleć z siebie te bzdury .. szkoła .. cały czas mówię jak bardzo będę tęsknić za klasą a tak na prawdę nie wiem czy mam powody do tego .. fakt, przeżyłam z tymi ludźmi sporą jak na razie część swojego życia ale co z tego jak praktycznie nigdy z nimi tak za bardzo nie gadałam. Przez pierwsze 2 lata w gim miałam negatywne nastawienie do wszystkich. Potem się coś we mnie zmieniło. Może to i dobrze. A może to i źle.. bo w sumie.. szkoła to jest miejsce na takie poznanie ludzi, otoczenia i siebie. A ja mówiąc przez pierwszą klasę że mam wyjebane totalnie na wszystko straciłam wiele.. jednak czasu nie cofnę i nic już nie zmienię . ;] trudno . zobaczyłam, pożałowałam, mam wnioski na przyszłość. Oczywiście w cudzysłowiu bo nie traktuję tego poważnie. To jeszcze nie ten czas. Co tu więcej gadać.. przyjaciele. Prawdziwych przyjaciół mam 2. Na reszte mam wyjebane tak szczerze mówiąc. Owszem powiem to i owo czasem nawet więcej niż powinnam ale taka już jestem. I to zdecydowanie mój minus.. ale przejmować się nie wolno. Bo to niszczy psychikę. Ja swoją zniszczyłam. I tylko się pogrążam. Wszystko traci ostatnio dla mnie sens.. nie panuje nad sobą.. chcę odzyskać tą trzeźwość. Źle mi bez niej. źle mi bez niego. Tak. Potrzebuję wyzwolenia. Albo nowej miłości.. ale po nowej miłości znowu będzie chujnia więc potrzebuję wyzwolenia. Takie nie myślenie, nie odzywanie się itd. . po prostu pieprzyć to wszystko.