Cały mój komentarz do zaistniałej sytuacji: O KURWA!
Żeby to nie było to o czym myślę.
Cały dzień w przychodni. Musiałam opuścić (wybiec, rzucając kobitce kartkę na katedrę) egzamin po 20min.. co oczywiście zaskutkowało pięknym trepem (łabędziem, pałą czy jak kto tam chce to nazywać).
Deprecha w sesji zawsze spoko. Pozdro.