2013/2014

Kiedy robiłam podsumowanie roku w głowie nie mogłam uwierzyć, że tak wiele się wydarzyło. Zarówno dobrego jak  i złego. Przez długą część roku myślałam, że 2013 jest pechowy, nie tylko dla mnie, co dla mojej rodziny, bliskich. Druga połowa roku była zdecydowanie lepsza, ale jak dla mnie  nawet ta gorssza część przyniosła dużo radości. Koncerty, o których zawsze marzyłam, wspaniałe wycieczki, przeprowadzka, nowe znajomości, a to wszystko przeplatane najcięższymi decyzjami w życiu. Teraz uważam, że wszystkie podjęłam słusznie i mam nadzieję zawsze tak myśleć. I na tym ten rok mógłby się skończyć, a i tak zapadł by w pamięć. Ale do tego doszły jeszcze zaręczyny, ślub i oczekiwanie na Malucha.  To tylko rok? Naprawdę?

Najlepszy rok w moim życiu. Pierwszy spędzony z M. No tak, bo przecież właśnie minął nam rok.

Jak się ludzie kochają, to na co czekać? Skąd tylko wiedzieć że to ta właściwa miłość? Jak wiesz, to wiesz, po prostu :- )

Dziękuję, że jesteś <3