~breakinginside Moment, nie mam nic przeciwko, gdy ktoś mnie docenia, tylko, jak ktoś mnie przecenia... I to jednak jest różnica.
A co do Amerykanina, to nie to, że od razu gardzę, ale toż ja się z nim nie dogadam, a mam mu "dotrzymać towarzystwa" :)))))
No i ja też hejtuję niektórych ludzi, bo nikt mi tego nie zabrania ;]