Mówiłam Ci już, że miałam taki zamiar, ale Ty mnie wyprzedziłaś.
Jednak nie odpuszczam i tak perfidnie włamuję Ci się na photobloga ;D
Szczególnie, że dzisiaj jest okazja :)
To nie będzie nic nowego, jesli napiszę, jak ważna dla mnie jesteś, ani nawet jak napiszę, że najwyjątkowiejsza. I nie będzie też niczym nowym, że nie umiem składać życzeń. I mogłabym tu napisać, że życzę Ci wszystkiego najlepszego. Ale Ty to wiesz. I dobrze też wiesz, że Cię kocham, bo ja również nadużywam, więc ciężko byłoby nie wiedzieć.
Cieszę się, że Cię mam, chociaż z przynależnością nie ma to nic wspólnego. Nie umiem pocieszać, kiepskie ze mnie wsparcie, nie dorastam Ci do pięt, ale dziękuję, że i tak jesteś przy mnie. I powtórzę jeszcze raz, że każdy kto nie miał szansy Cię poznać, albo ją zmarnował już powinien żałować.
Chociaż wolałabym wziąć wszytskie Twoje problemy na siebie i wyplakać za Ciebie wszytskie łzy, to pamiętaj, że moje ramię jest zawsze do Twojej dyspozycji. Nawet oba ;)
Sto lat ;*
Napalona Małolato
~Ala