A ja to wszystko pieprze, bo niepotrzebne mi sztuczne szczęście.
na papierosie napisałam ' marzenie ' i odpaliłam go. I patrzyłam
spokojnie jak żar zbliżał się do tego napisu.. nie dałam rady.
łzy poleciały mi same.. bo wiedziałam, że właśnie to jest marzenie,
które nigdy się nie spełni. po prostu zostanie spalone,
zniszczone, zdeptane jak wszystkie inne.
Oczywko! Jak coś ja nie palę i nie zamierzam w przyszłym życiu :D
W życiu każdego człowieka istnieje punkt zwrotny. Jest to ta chwila,
kiedy człowiek musi sam siebie zaakceptować. Już nie chodzi
o to jakim ma się stać. Chodzi o to jaki jest i jakim pozostanie.
Bardzo niewielu ludzi dostrzega ten moment i wyciąga z niego konsekwencje.