obłęęęęęd.
właściwie to kompletnie ukształtowało mnie to miejsce. Szkoda, że tak bardzo go nie lubie i tak źle się w nim czuję. A najgorsze, że będzie się ono odbijało na wszystkim, absolutnie. Nie chcę tu tkwić. Da się coś z tym zrobić?
Pewnie i da. Szkoda, że nie mam pomysłu, jak, ani zbytnio ochoty. Bo jeśli już jest, stawiam sobie zbyt wysokie wymagania. Typowe objawy niskiej samooceny.
I tyowe publiczne użalania się, ech.
I typowa wiedza, że to głupie i bez sensu, ale zagłębianie się w to.
Czyli objawy psychopatyczne?
obłęd.