dawno mnie tu nie było wiec w szczegółach opowiem jak było u mnie.

zaczełam wszystko od nowa od kiedy stwierdziłam ze 4 msc to za długo by się męczyć i starać o kogoś kto i tak ma Cie w dupie <3

wiec ... zaczełam wiecej czasu poswiecać moim przyjaciółką ale i tak narzekaja ze mam go mało :D

troche poszalałam itd aż wkońcu ktoś sie pojawił i zwrócił moja uwage swoją osoba...<-- wiedziałam że dzieje sie cos złego ..

hmm fajnie było i w ogóle SUPER..

po moich najlepszych urodzinach w życiu był pewien incydent po którym nie chciałam widziec mojej przyjaciolki i go na oczy ale cooo tamm... 

trzeba nauczyc sie wybaczac i dac ostatnia szanse..

zobaczymy co dalej . ciag dalszy nastapi :)

PS: wczoraj była najcieplejsza pogoda az sie chciało wyjść , i wieczorowe ognisko :)