Ja to jednak jakas dziwna jestem... Niby jestem w zwiazku a tego nie czuje...
Moze po ostatnim staram sie zwolnic tempo.
Moze to kwestia czasu.
Boje sie, ze go skrzywdze, ze narobie mu nie potrzebnej nadziei a pozniej dam ciala.
Ehhh. Chyba jednak nie jestem dobra w zwiazkach.