dla pitera. z okazji szesnastych urodzin.
bo są przyjaciele i przyjaciele.
dziękuję za wszystko. za każdą chwilę poświęconą mnie i moim błahym, a chwilami poważnym sprawom. za tolerowanie (czasem w nerwach :P) mojego egoizmu i samolubności. za każdą rozmowę do 3 nad ranem i za każdą, która trwała zaledwie 5 minut przerwy w szkole. za te wszystkie sms'y, za nasze integracyjne picie w galerii, co tak naprawdę było naszym? twoim pomysłem? za ciepłe słowa, za realizm, który mam wrażenie, ze wszystkich znajomych, lepszych i gorszych, jest tylko w tobie. za każdy uśmiech, to słynne kiwanie palcem ;). za wszystko.
brzmi to pospolicie, ale dziękuję za to, że cały czas tu jesteś i po półtora roku nie masz dość.
i tak jak rok temu: przepraszam za spóźnienie :*