Z dzisiaj ;D

Tak więc dzisiaj jeden z najlepszych dni w moim żyćku ;) rano o 8.30 jazda ujeżdżeniowa. Florcia nie chciała oczywiście zagalopować ale potem sie tak wkurzyłam że ściągnęłam wodze i łydke tak jej przyłożyłam że nie miała wyboru xdd Po jeździe wykompałyśmy koniuśki. Później poszłyśmy z paulą obok do pani Gosi. Wyczyścilyśmy kuce (Pipi i Bercika) i poszłyśmy z nimi na spacer do lasu. W końcu wpadłyśmy na pomysł żeby na nie wsiąść tyle że 2 lata nikt pod nimi nie jeździł. Off nawet ponad dwa lata ;o Najpierw na pianego indianina to spokojne były. Potem wsiadłyśmy ja na Pipi a Paula na Bercika i ładnie spokojnie szły stępem, pozwoliłyśmy im iść gdzie chcą. I tak szły za sobą ^^ potem postanowiłśmy przejsć do kłusa a te nagle dają spida i lecą kurde dziki galop baranki i wgl. A my jeszcze na samych kantarach. Ale dobra jedziem,y dalej i znowu baranki i wgl. i nagle patrzymy a przed nami główna droga. Myślała, że zawału dostane, obiecałam sobie że nie bd spadać specjalnie z konia ale nie miałśmy wyboru. Paula na Berolku zeszła szybko i go złapała. A ja zeskoczyłam i wylądowałam na tyłku a że miałam w ręku uwiąz Pipi dalej biegła i ciągnęła mnie za sobą. ale w końcu ją zatrzymałam i good było. Później znowu wsiadłyśmy stępem i spokojnie było. Zeszłyśmy i szłyśmy jeszcze chwile je prowadząc i nagle Bercik sie obraca i barana strzela kopytamk do Pauli i pod żebrem wylądowały kopytka. Ja myślałam że jej żebra połamał ;o Biegłam z pipi szybko, ale na szczęście nic sie nie stało ^^ Odprowadziłyśmy kuce i poszłyśmy spowrotem do Florci i reszty bandy. Ja polonżowałam Florencje a Paula Furie. Później siano układałyśmy w stodole  i schładzałysmy wodą nogi koników,. Poźniej musiałam juz jechać do domu i Paula pożyczyla rower od pani Ani i pojechala ze mną. Pojechałyśmy do p. Izy. Wzięłyśmy Bande na lonże a potem Wiwe. Na końcu poszłyśmy do Winiego - ten konio ma tyle energi ;D Ogólnie fajnie było i oby więcej takich dni <3 A teraz padam z nóg i tylko odpoczywać.

Miłej nocki ;)