photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 LISTOPADA 2013

Hej, hej wszystkim! Chociaż chyba niewiele was jest, ehh.

Co do zjęcia to super brzuszek, nóżki ale czy to nie przesada, że na jaką stronę nie wejdziesz jesteś bombardowany super fit laskami? Dążymy za tym ideałem nie zważając na nic. Takie powierzchowne 'chce mieć piękny brzuszek'. i miliony rad na fejsbook'u jak być fit. booosko. 

Ale nieważne :3 

rzadko tutaj wpadam niestety.. może chciałby ktoś pomóc? jakieś swoje opowiadanko, zdjęcie, przemyślenia? Bardzo proszę :3

 


-jak tam?

-chujowo, wciąż go kocham.

-rozumiem

-Nie, nie rozumiesz. Zaczynam za nim tęsknić, wiesz? Za tym jego głosem, za tym wszystkim co było i już tego nie będzie, za jego oczami wpatrującymi się w moje, tym, jak mnie przytulał, całował, tym że przy nim było tak.. tak inaczej


 

Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz nie wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.


 

coraz trudniej jest mi ignorować rzeczy dla których Cię pragnę


 

utul mnie jak kiedyś,proszę,daj mi pieprzone szczęście przez kilka chwil


tak bardzo chciałabym wrócić do chwil,kiedy liczył się dla mnie tylko dzień,w którym zobaczę Twoją piękną twarz,Twoje piękne oczy,piękny odgłos bijącego serca,które jeszcze wtedy biło dla mnie. każdego dnia wspominam to wszystko,co nas łączyło-to bardzo boli mieć coś co pokochałeś,po chwili pogodzić się z tym,że tego już nie ma,nie wróci. każdy kolejny dzień jest coraz gorszy,boję się żyć,boję się stawiać kroków. boję się kolejnego rozczarowania,kolejnych przykrych słów. brakuje mi sił,brakuje mi mocy by iść dalej. z dnia na dzień kocham cię coraz bardziej. dlaczego nie zauważasz moich łez,bólu,tęsknoty która wykańcza każdej chwili? czuję się samotna,pogubiona pośród drogi,którą kroczyliśmy wspólnie. brakuje mi dni,kiedy na twarzy widniał uśmiech. brakuje mi CIEBIE! wróć,pokaż,że świat może być jeszcze piękny. pozwól dać mi nadzieję,wiarę na lepsze dni. tylko Ty możesz zaoferować mi to wszystko,czego pragnę. kocham cię,pamiętaj. Twój nijaki człowiek./princescolors


 

- Kocham Cię - wyk­rztu­sił z siebie. Nie wie­dział cze­mu to po­wie­dział, ale czuł, że po­winien. Że po­winien się w końcu przyz­nać.

Spoj­rzała na niego ze zdzi­wieniem. Już cała ta sy­tuac­ja wy­dawała jej się niena­tural­na. Wra­cali ra­zem do do­mu, cze­go nie zwyk­li ro­bić. Nie by­li przy­jaciółmi. Trud­no było ich na­wet naz­wać zna­jomy­mi. Nie pałali do siebie niena­wiścią. Po­mimo te­go że wi­dywa­li się niemalże codzien­nie na szkol­nym ko­rytarzu, już daw­no minął ok­res, gdy wi­tali się uśmie­chem i całusem w po­liczek. Przy­jaciele sprzed lat, których zniszczyła właśnie miłość. On za­kochał się w niej, a ona nieświado­ma je­go uczuć, flir­to­wała z nim zde­cydo­wanie za często, po­budzając je­dynie je­go nadzieję. A gdy w końcu, trzy la­ta te­mu, od­ważył się przyz­nać, co do niej czu­je, ona go wyśmiała. Tak! Jak zwykła gówniara, którą wówczas była. Wyśmiała, zmie­szała z błotem, zniszczyła ich przy­jaźń. Po­tem po­jawił się żal i wyrzu­ty, tęskno­ta za nim i płacz, gdy mi­jał ja bez słowa lub ob­rzu­cał wyz­wiska­mi. 

A te­raz? Przez przy­padek kończy­li o tej sa­mej godzi­nie lek­cje i po­mimo te­go, że mie­szka­li w prze­ciw­nych kierun­kach, zap­ro­pono­wał, że ją od­pro­wadzi. Sam, z włas­nej wo­li. Była zdzi­wiona, ale się zgodziła. Od kil­ku miesięcy między ni­mi było le­piej ? zaczęli na­wet ze sobą roz­ma­wiać na przer­wach.

Zat­rzy­mała się, a on stanął nap­rze­ciw­ko niej. Spoj­rzała mu w oczy. Czy on zwa­riował?!

- To­mek, ja... ja nie wiem co po­wie­dzieć - spuściła głowę.

- Ania, to, co ci wyz­nałem kil­ka lat te­mu... To nie prze­minęło. Nig­dy nie prze­minie. Po­mimo te­go, jak usil­nie sta­rałem się ciebie zniena­widzić, wmówić so­bie, że to tyl­ko na chwilę. Szu­kałem miłości w ra­mionach in­nych, ale w każdej i tak do­pat­ry­wałem się ciebie. A ciebie nikt nie jest w sta­nie mi zastąpić.

- To naj­piękniej­sze słowa, ja­kie kiedy­kol­wiek usłyszałam od chłopa­ka, ale... - zaczęła, ale on jej przer­wał.

- Po­wiedz mi, cze­go się boisz.

- Te­go uczu­cia, które kiełku­je na dnie mo­jego ser­ca od kil­ku lat. Nad którym nie pa­nuje. Z jed­nej stro­ny - nie mogę cię kochać. Nie mogę, bo było by to wbrew mnie. A z dru­giej stro­ny, gdy nie ma cię obok, gdy nie mi­niemy się bez słowa na ko­rytarzu, gdy nie dos­trzegę cię w tłumie uczniów, czuję wewnątrz tyl­ko pus­tkę. I tak długo, dopóki cho­ciaż cię nie doj­rzę - nie mu­sisz na­wet na mnie spoj­rzeć - wszys­tko wy­daje mi się sza­re, smut­ne i poz­ba­wione sen­su. Wys­tar­czy dla mnie tyl­ko, że jes­teś. Nie mu­sisz być ze mną, a jed­nocześnie, gdy widzę cię z inną, zaz­drość wy­pełnia mo­je myśli - mówiła szyb­ko, niepew­na te­go, do cze­go się przyz­na­je. Strach ją pa­raliżował.

- Więc bądź ze mną, a zaw­sze będę obok.

- Nie mogę... - szepnęła cicho, a na jej po­liczku po­jawiła się pier­wsza łza - je­dynie za­powiedź ko­lej­nych.

- Dlacze­go? Zro­biłbym dla ciebie wszys­tko...

- Nie mogę, po­nieważ kocham cię zbyt słabo, by znów ci zaufać. By wie­rzyć w każde two­je "Kocham", by wie­rzyć, że jes­teś ze mną szcze­ry. Kocham cię miłością, która jest ska­zana na upa­dek, na potępienie, na śmierć. A jed­nocześnie, kocham cię na ty­le moc­no, że nie pot­ra­fię się zmu­sić, by o to­bie nie myśleć, by nie szu­kać cię wzro­kiem. Kocham cię moimi marze­niami... - chłopak stał zdu­miony. Nie spodziewał się od niej tak szcze­rego wyz­na­nia. - Dla­tego mam od ciebie prośbę - jeśli nap­rawdę mnie kochasz, pozwól mi odejść. Nie próbuj się ze mną ko­lego­wać, przy­jaźnić, bo to mnie za­bija. Po­woli, od środ­ka męczy mo­je ser­ce. Zniena­widź mnie, znów ob­rzuć wyz­wiska­mi. To mo­ja je­dyna prośba do ciebie...

Ich oczy się spot­kały. Jej - pełne łez, zielo­ne. Je­go - pogrążone w smut

Komentarze

annna97 ostatni <33 ;(
24/11/2013 15:50:24