Nie jestem w stanie wykonać zadania domowego. Nie jestem w stanie przeskoczyć tego, co dzieje się z moim związkiem. Nie, gdy dookoła mam mnóstwo ludzi, którzy wiodą szczęśliwe życie z kimś u boku.
Ta ma chłopaka, ta też, a tamta to nawet już wyszła za mąż.
A co ja mam?
Niezabliźnioną ranę, którą raz po raz rozszarpuję na nowo.
Przesilenie.
Tylko obserwowani przez użytkownika olivierkowaty
mogą komentować na tym fotoblogu.