Podkrążone oczy moje dołączył do olinkowych. Coś pochłania mnie, zżera i podkrada energię. Najchętniej bym tylko spała. Bałagany się piętrzą, Bieszczady czekają, krew błoto i łzy. Jutro zakończenie roku w przedszkolu i też będzie słono.
Czym byłoby życie bez instrukcji?
Mamo, my co dzień mamy dzień dziecka! Codziennie coś się dzieje!
O: Żeby kraina lat dziecięcych wieczne żyła, nigdy nie umarła i była we mnie. Wiesz, mamo, tego sobie życzę.
Ja: Też ci tego życzę, i sobie. Ciekawe czy we mnie coś zostało z krainy lat dziecięcych...?
O: No pewnie! Ona jest w tobie właśnie dzięki mnie!