koniec lenistwa!

ha! żeby nie było, że dodaje zdjęcia bez twarzy!

kończymy dziś czas błogiego lenistwa, które towarzyszyło nam (a właściwie mi) przez ostatnie dwa tygodnie. nie jestem ani trochę zrozpaczona tym, że wracam do szkoły, jest to dla mnie nawet pozytywna wiadomość. lubię się lenić, wiedzieć, że nie mam nic do zrobienia na następny dzień, ale nie lubię robić tego zbyt długo. to mnie w wakacje doprowadza do szału. dla mnie wakacje są troszeczkę zbyt długie. powinno być więcej przerw, ale krótszych, chociaż jedna dłuższa powinna być, ale miesiac, a nie dwa. dla mnie idealnie byłoby, gdyby były na początku roku dwutygodniwe ferie, potem dwa ostatnie tygodnie maja byłby kolejne, rok szkolny kończyłby się po pierwszym tygodniu lipca, wtedy byłby miesiąc przerwy, natępnie dwa środkowe tygodnie października to byłby ferie + przerwy świąteczne i wciąż byłoby w porządku. ale nie! lepiej nawalić wszystko na raz, tylko na zimę odpuścić i jest w porządku. no nic, moje zdanie jest w tej sprawie mało ważne. ale! co się u mnie działo w ferie? otórz wydarzyło się bardzo wiele. jednak nie ma sensu tego wszystkiego opisywać. powiem, ze byłam w Częstochowie od godziny 20:15 w środę do godziny 12:55 w piątek. bawiłam się świetnie. byłam w kinie. na "Ratujac Pana Banksa". nie ma to jak być zupełnie same w kinie przez 15 minut reklam, już mieć tą piękną nadzieję, że cała sala nasza i wchodzi minutę przed seansem laska i jeszcze siada dokładnie za nami... losieeee! losie losie! w każdym bądź razie to nie było wszystko, co robiłam w świętym mieście. efekty macie tu, tu i tu. a gdy wróciłam miałam od razu kolejne zlecenie, które możecie oglądać tutaj oraz we wszystkich postach, ktore były dodane później (czyli klikając "nowszy post"). miałam iść spać o godzinie 22, ale stwierdziłam, że nie ma absolutnie najmniejszej szansy na to, ze usnę o godzinie 22, gdy przez ostatnie dwa tygodnie chodizłam spać ok. 2-3. więc postanowiłam napisać post, który się okazał niesamowicie długi, ale widzę osttanio, że wychodzą mi dość duże posty. czy coś poza tym? będę teraz miała dużo nauki, wiec chyba odetnę sie na trochę od świata internetowego. także trzymajcie się, ziomki!

Gavin Degraw - Belief