z serii "Ola bawi się zapałkami" .
zaczynamy ferie! jest pięknie i cudownie! weekend był jednym z tych, które lubię, co oznacza, że nie było momentu, żeby się nudzić, czy denerwować, po prostu robić, co przyjdzie na myśl. byłam z siostrą w stanie jechać o 21 po chipsy do sklepu, bo nie było, co przegryźć na filmie. zapewne dla ludzi miastowych to nic dziwnego, ale dla nas trochę tak. w Empiku w sobotę wydałam dokładnie 64,95 zł na kolejne plakaty do mojego pokoju. tak, wiem, że to już podchodzi pod chorobę jakąś, ale zdecydowanie wolę zdjęcia od ścian. sympatyczniej tak. z uwagi, iż są ferie postanowiłam, że trochę ogarnę wszystko to, co nieogrnięte i doprowadzę życie do ładu. kocham Google! aplikacja Any.Do jest wprost wspaniała, można ją mieć wszędzie, na komórce, tablecie, komputerze i wszystko się łatwo i szybko synchronizuje. kocham te rozszerzenia od Google, są wspaniałe i tego od dłuższego czasu szukałam, a znalazłam, gdy w sumie nie było potrzebne, ale na pewno się przyda. bajer niesamowity i znacznie ułatwił mi życie. mam listę zadań na ferie i wszystkie muszę zrealizować. trzy już udało mi się wykonać i w ten sposób wyciągnęłam z moich szafek 4 kg makulatury. teraz wygląda to wszystko o wiele lepiej i łatwiej mi się we wszystkim połapać, bo wszystko jest posortowane. mimo że ostatni taki porządek (tylko mniej dokładny) robiłam około Dnia Edukacji Narodowej to nazbierało się tego tyle, że męczyłam się z tym ładnych 5 godzin. ciężko było, ale sprzątanie w moim pokoju to istne błedne koło. gdy już uporządkuję jakąś szafkę to nabałagnię przy drugiej i tam również muszę posprzątać, a potem się okazuje, że w niej są jeszcze rzeczy, które trzeba włożyć do pierwszej szafki i jeszcze do trzeciej, więc muszę znów wracać do pierwszej, przy czym nabałaganie do trzeciej, a w trzeciej bałaganie do pierwszej i drugiej, gdzie znów trzeba od nowa sprzątać. także to nie jest takie hop siup! jednak uporałam się z tym i jest mi z tym dobrze. jednak sprzątanie może sprawiać przyjemność, trzeba tylko mieć do tego nastrój. mam tak, że albo robię coś na 100%, albo nie robię wcale. dlatego zawsze mam tyle roboty, bo jak się tego uzbiera przez jakiś czas to trzeba nad tym posiedzieć. dziś muszę jeszcze zmieć sobie pościel i chyba to wszystko. szykują mi się prawdopodobnie dwie sesje w najbliższym czasie. niestety to nie zależy ode mnie. w każdym bąź razie, gdy już coś będzie w gotowości to na pewno to coś pojawi się na blogspocie. mam nadzieję, że o nim pamiętacie. szkoda, że pogoda jest taka, a nie inna, bo nie mogę wyjść na dwór z aparatem. nie widzę nic artystycznego w moim podwórku z taką pogodą. istnieje szansa, że w ferie znajdę sie w Częstochowie, co jest, jak dla mnie, świetna wiadomość. jednak pewnie gucio z tego wyjdzie, ale nadzieję trzeba mieć! liczę na jakieś pytania, ask po prawo! trzymajcie się! wszystkich z łódzkiego, lubelskiego, podkarpackiego i pomorskiego pozdrawiam, a reszcie współczuje czasu w szkole! do następnego, ziomki!
Użytkownik olinnn10
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24