W życiu człowieka przychodzą czasem takie dni, że człowiek zwyczajnie zaczyna myśleć, ale nie tak jak codziennie, nie są to mysli pod tytułem co mam kupić, co zrobić na obiad lub czy sąsiadka z naprzeciwka jest na urlopie z mężem czy może z kochankiem. Nazwałabym je raczej myślami pochodzącymi z wyższych partii mózgu.
W drodze do pracy moje myśli kłębiły się w każdy możliwy sposób dotykając, niektóre płaszczyzny mojej egzystencji począwszy od mężczyzny mojego życia, który aktualnie jest 345 km ode mnie poprzez plan dzisiejszego dnia i spoczęły na tym, co w moim życiu w ostatnim czasie się wydarzyło, jak to wpłynęło na mnie, co we mnie zmieniło lub zmieni. Zastanawiałam się jakim jestem człowiekiem i doszłam do stosunkowo smutnego wniosku poprzedni związek odcisnął na moim życiu znaczące piętno, którego teraz ciężko będzie mi się szybko pozbyć stałam się więźniem we własnym ciele, we własnym świecie, własnego ja i zarazem więźniem osoby, z którą byłam. Przyzwyczajona zostałam hmm& niejako do kontroli mojego życia przez kogoś, ciągłe pisanie ze sobą, spotkania dzień w dzień na początku było miło, późniejsze etapy niestety mogę teraz śmiało nazwać piekłem. Nie wiem, nie potrafię sobie wyobrazić jak człowiek może nie mieć pasji i ze wszystkich sił próbować ograniczyć sobą drugiego człowieka. Z autopsji mogę powiedzieć, że zachowanie takie ma destrukcyjny wpływ na człowieka. Ograniczony człowiek w pełni traci kontrolę nad własnym życiem wiedząc, że obok zawsze jest ktoś kto Tobą pokieruje, ale traci też bliskich sobie ludzi, poprzez oddanie się w pełni KONTROLEROWI.
6 miesięcy, nowe życie, nowi ludzie, wyjazd miłości mojego życia & tyle potrzeba mi było bym sobie zaczęła układać wszystko w głowie i abym zaczęła patrzeć na swoje życie z innej perspektywy. Jest zniszczone ale pora wziąć je w swoje ręce. Mogę jedynie dziękować Bogu za wspaniałe osoby w moim otoczeniu, które mnie rozumieją i potrafią wesprzeć słowem. Przyszedł dzień, że pora wziąć życie w swoje ręce, dojrzeć, naprawić to co się da i zacząć żyć jak większość nie jak pojedyncza istota nie wiedząca co ze swoim życiem zrobić. :D
TO JAK PRZEŻYJEMY SWOJE ŻYCIE ZALEŻY WYŁĄCZNIE OD NAS więc pora skończyć z siedzeniem w kokonie i wysiadywaniem niewidzialnych jaj, bo nic się z nich nie wykluje a ŻYCIE SAMO SIĘ NIE PRZEŻYJE.
ŻYJ TAK JAK CHCESZ I CZERP Z TEGO PEŁNĄ SATYSFAKCJĘ J