Mecz z Chojniczanką pierwotnie miał się odbyć 17 sierpnia. Z racji tego, że Olimpia grała w tym terminie w Pucharze Polski z Miedzią Legnica, spotkanie zostało przełożone na środę, 21 sierpnia. Nie przeszkodziło to 145 fanom (4 Drwęca) stawić się na zbiórce standardowo na parkingu "Intermarche". Niestety w ostatnich chwilach okazuje się, że jeden z przewoźników się wycofał bez przyczyny... W ciągu kolejnej godziny udaję się wynająć autokar PKS. Po skrupulatnym sprawdzaniu osób, zdjęć robionych przez grudziądzką kryminalną, pakujemy się do dwóch autokarów, dwóch małych busów i kilku samochodów. Na zbiórce zostaje zarekwirowanych sporo rac i świecidełek. Ruszamy w podróż, która nie trwała zbyt długo. Pod sektorem gości jesteśmy przed meczem, a większości kibiców udaje się wejść na pierwszy gwizdek. Gdy wchodzimy na stadion, przed wejściem zauważony został były działacz SLD w naszym mieście. Natychmiast został mu zabrany szalik, krzyczymy "Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę", i ostatecznie nie znalazł się z nami na sektorze. Wywieszamy 5 flag ("OLIMPIA,HONOR,OJCZYZNA", "OLIMPIJSKI TRYB ŻYCIA", "ACAB", jedną debiutującą "1923" z herbem w liściu laurowym, oraz jedną Drwęcy). Wisi również mały transparent "STOP MEDIALNEJ PROWOKACJI" odnoszący się do ostatnich wydarzeń na plaży w Gdyni. Zaczynamy głośnym dopingiem, który z upływem czasu słabł, chociaż niejednokrotnie były momenty mocnego pierdolnięcia. W drugiej połowie prezentujemy skromną oprawę "BITWA WARSZAWSKA - PAMIĘTAMY!" znajdowała się na niej postać z młotem uderzająca czerwoną gwiazdę. Odpalamy do prezentacji 5 rac, 2 świece dymne oraz jakieś stroboskopy i petardy hukowe, przy czym wraz z gospodarzami skandujemy antykomunistyczne i antyrządowe hasła. Później Olimpia strzela wyrównującą bramkę, a my wpadamy w szał, totalną euforię! Po końcowym gwizdku piłkarze podchodzą dziękować na za doping, a my im dziękujemy za to, że włożyli wysiłek w to, aby wywieźć chociaż ten jeden punkt z Chojnic. Policja nam oznajmia, że będziemy wychodzić pojedynczo (po to żeby zawijać upatrzone osoby), na co nie przystajemy! Wszyscy solidarnie zostajemy na sektorze. Jeden z ochroniarzy oznajmia nam, że jeżeli nie zaczniemy wychodzić, za 5 minut poleci gaz...! Jest to udokumentowane na jednym z nagrań, dlatego, że wszystkie zajścia, prowokacje ochrony i policji zostały nagrane. Kiedy jeden z naszych kolegów idzie do łazienki, rzuca się na niego kilku ochroniarzy, na co zaraz reagujemy i wlatujemy w bramę. Ochrona mocno gazuje. Sytuacja się nie uspokaja i podchodzą nasi piłkarze, którzy są świadkami prowokacji ochrony. Osoba od nas dostała tylko mandat 100 zł za przekleństwa i puścili ją do autokaru. Po paru godzinach wychodzimy grupkami... Zostajemy filmowani i musimy podawać dane do kamery... Znowu doszczętne przeszukiwania... W międzyczasie zasłabł jeden kibic Olimpii, który choruje na białaczkę. Zabiera go karetka i okazuje się, że wykryto u niego cukrzycę... Swoje najbliższe dni spędzi w szpitalu w Chojnicach! Szybkiego powrotu do zdrowia!!! Nadchodzi czas na wyjście ostatniej grupy osób. Policja zawija jednego z naszych ziomków... Decydujemy się nie ruszać bez kolegi, ale nie ma szans na to, żeby go wypuścili i po kolejnej godzinie niestety bez niego ruszamy w podróż powrotną. Na koniec wielkie podziękowania dla gospodarzy, kibiców Chojniczanki za ogarnięcie wielu spraw! W doktrynach dzisiejszego państwa widać, że rząd nie zamierza odpuścić w walce z kibicami, dlatego my wszyscy dalej musimy robić swoje z jeszcze większym rozmachem! Manifestując swoje poglądy! Nagonka na nas trwa! Nie dajmy się i walczmy o swoje prawa! ACAB!!!