ROZDZIAŁ #5
To było bardzo miłe, ale czar prysł, gdy tajemniczy 'ktoś' odsłonił mi oczy. Okazało się, że był to Zack. Gdy chciałam go za to ochrzaić, o położył mi swój palec na ustach (żebym sie uciszyła), przytrzymał mi głowę i pocałował jeszczę raz. Tym razem pocałunek był dłuższy, mocniejszy i znacznie bardziej wyrazisty.
To całe całowanie spodobało mi się, ale przecież to był Zack, nie mogłam się w nim zakochać. Zdjęłam jego ręce z mojej twarzy i bez słowa wróciłam na Polski. Bałam się trochę, bo dość długo mnie nie było i pani mogła coś podejrzewać. Jednak jak weszłam do sali wszystko było ok.
Następnie była przerwa. Usiadłam na przeciwko Nataly, Sary i Wery, bo chciałam im wszystko opowiedzieć. Gdy zaczęłam mówić ujrzałam Zacka zmierzającego w moją stronę...
DZISIAJ TYLKO JEDNA CZĘŚĆ, RESZTA JUTRO.