Ostatnio tak mnie cos wzięło na marzenia ale takie twórcze o dorosłości i doszłam tak sb do wniosku ,że moja zaleta bynajmniej w moim mniemaniu jest to , że na siłe próboje nie dorosnąć wieczne dziecko ze mnie wiem nawet teraz jak tak pisze i to własnie mi sie podoba w ludziach ja na sile nie udaja madrzejszych niz sa a niestety wiele osob tak rb udaje doroslych...;/...wkurzajace..;/..
A noi ostatnio wyporzyczylam taka swietna ksiazke o ludzkim umysle i tam bylo na kazdej stronie cos o psychopatach....ale mniejsza..byl.a w tej ksiazce taka postać Jim Jones o ile sie nie myle noi ten psychopata z poczatku uwazany za bardzo dobra inteligetna postac w zyciu kulturowym kalifornii stworzyl w 1977 taka swiatynie(sekte)do której mogl nalezec kazdy kto czul sie gorszy byl biedny bogaty madry glupi itp.nom i z poczatku bylo wszystko ok wladze mu sie w to nie wtracaly ludzie ,,stadami''przylaczali sie do niego itp.z czasem Jim przeniosl swiatynie w jakie odludzie w kalifornii i tam stworzyl swoim,,poddanym'' wsumie wydawac by sie moglo ze dom ale z czasem przeobrazil sie on w oboz koncetracyjny.ludzie zaczeli sie bac sily Jim-a wiec pusali do swych rodzin o pomoc w ucieczce od niego.Jednak zaden list nigdy nie dotarl do zadnej z rodzin przetrzymywanych ludzi bo ,,uczniowie''Jim-a tak byli w niego wpatrzeni(widzieli w nim Boga)ze byli na jego pelne rozkazy.Po pewnym czasie wiadome bylo ze Jim jest chory psychicznie bo wykorzystywal dzieci,strzelal do ludzi mowiac ze to kaczki, za nie posluszenstwo wyrywal oczy lub obdzieral ze skory itp...ale jeden list sie przedostal do wladz kalifornii i wtedy prezydent czy jakos tak postanowil sprawdzic jak naprawde dziala swiatynia Jim-a,czy naprawde kazdy dobrze sie tam czuje i ma schronienie.I kiedy do swiatyni Jima(obozu koncetracyjnego)przyjechala delegacja kalifornii ten zabil ja a potem swiadom tego ze inne wladze ameryki sie o tym dowiedza zebral swoich poddanych i kazal wszystkim wypic cjanek potasu mowiac ze bog wzywa ich i takie tam duperele.a sam strzelil sb w leb.z ponad 1000ludzi przerzylo tylko ok.50(wiekszosc dzieci,bowiem matki chcac chronic swoje dzieci wypijaly ich dawke cjanku potasu)....
Po tym i po zdjeciach zamieszczonych w tej ksiazce(odrazajace-np.dziecko przyszyte do matki itp.)balwam sie spac ale co wazniejsze bardzo mnie to zainteresowalo i tak sb mysle czy nie pojsc dalej do szkoly na psychologie czy jakos tak .....;;//..
http://www.tekstowo.pl/piosenka,stanislaw_sojka,czas_nas_uczy_pogody.html
Iluż ludzi czas wyleczył z ran,
zamienił w spokój burze krwi,
może kiedyś tak i nam, pod jesień tak,
znów czoło wypogodzi i wygładzi brwi.