Jaki pulpecik. W poniedziałek wreszcie wracam do szkoły, wynudziłam się na maksa. Mam nadzieję że na ten rok to koniec chorób. Dzisiaj musiałam jeszcze zostać w domu, przepisałam zeszyty i jestem z siebie dumna XD Szkoda że nauka mi jakoś nie wchodzi. Już mógłby być grudzień, święta, sylwester i te sprawy. Trzecia klasa ssie.
Niczego nie żałuję. Czasem po prostu nie było warto.