Mam ogromną skłonność do marudzenia. Ciagle mi się coś nie podoba, coś jest nie tak, jest źle a mogłobny być tak cudownie. Tak jak te wakacje, zaplanowałam je już sobie starannie w kwietniu, przed maturami, marząc o najlepszych wakacjach w życiu. A tu co? Nie stało się praktycznie nic z tego co tak bardzo chciałam,a miały być takie wyjątkowe. Ale z drugiej strony nie powinnam narzekać, bo przecież jakaś wielka przykrość też mi się nie przytrafiła. Powinnam nauczyć się cieszyć z małych rzeczy.
Little things