Mam dość. Dość słuchania, czytania, oglądania. Nie obchodzi mnie racja czy nieracjacja i właśnie zupełnie nie obchodzi mnie to wszystko co słucham czy widzę. Skąd przekonanie ze ja muszę, że ja powinnam słyszeć i widzieć, że ja mam czekać na ocenę, na weryfikację moich wyborów. Dla mojego dobra słuchać dobrych rad mimo, że dotąd całe moje szczęście zawdzięczam podejmowaniu decyzji sprzecznych ze wszystkim co uznane za dobre. z miłości większość jest nikim z miłości wciskają głupie wartości z miłości przyjmują żałosne tłumaczenia, łatwe do przyjęcia. Kiedyś martwilam się swoim ignoranctwem i brakiem autorytetów, teraz dobrze widzę ze poza wymyslonymi zasadami głupie są także wątpliwości i wymuszana skromność. Chciałbym serdecznie, żeby głębiej niż w zmartwychwstanie, cuda i święte wojny ludzie wierzyli w siebie samych i siebie nawzajem. posłuszni leniwi bezmyśli bez talentu bez szans na szczęście, pożegnani z życiem.