Day off! Sprzątanie, gotowanie, zakupy, kolacja z przyjaciółmi żadnych projektów, żadnego ślęczenia przed monitorem, żadnych błędów krytycznych. Jutro jeszcze trochę kultury o 19 i później tylko droga w dół. Lubię to nasze przyjemne, ciemne dno, z wygrzanym placykiem od leżenia twarzą w ziemię. A potem znowu sam szczyt. Cieszę się, że jakoś znoszą moje pomysły, dzięki ;*