fotoblog ssie, ale jeśli już zaczęłam cos pisać od nowa to to kontynuuję.

Przydałoby się napisać jakąś świąteczną notkę.

Będzie, ale bez świątecznego zdjęcia. Powód-brak

Wigili klasowa jak to wigilia klasowa,czyli wszystko na siłe i 20 parę życzeń wszystkiego dobrego bla bla bla chociaż mam trochę nadziei,że trafiłam z prezentem. Plus jasełka, ktrórych nikt nie słuchał.

Wigilia taneczna z mortal combatem i Marleną jako Britney, której wszystko opowiedziałam wieczorem. M. nie zdziw się jak dostaniesz telefon z propozycją udziału w teledysku ah i nie obraź się,że podałam jje Twój nr ;*

Ani razu nie wyszłam w niczym,ale klimat no i wszyscy razem to było.

W czwartek wykończyły mnie wigilijne przygotowania tak,że pod wieczór nie wiedziałam w co wsadzić ręce, zbuntował się piernik i makowiec,ale ostatecznie wyszłoa wszystko,mniam.

Wczorajsza wigilia była wigilią lepszą niż inne, ale nie czuję potrzeby żeby Wam pisać czemu. W każdym razie kocham rozpakowywać prezenty i wolę to niż kasę w kopercie.

A dziś? Dziś nic. Dzięki Bogu,bo jutro jemy dalej.

Nie miałam w tym roku weny żeby pisać ludziom sms'y, więc wybaczcie jeśli ich nie dostaliście.

W przyszłym tygodniu Jaś! :)