Ja z chłopakami. Co za żartownisie z nich, chyba z trzy razy mnie nabrali ze swoimi kamiennymi twarzami nie mogłam się w ogóle zorientować, że jestem wkręcana. Non stop siedzieli na tej czerwonej kanapie i byli przed koncertem. Twierdzili, że ta kanapa przynosi im szczęście, więc tak o właśnie było.
Obalam mity ponieważ John Lenon żyje i ma niezłą bekę z ludzi, którzy uważają, że nie żyje. Mówiłam,że to żartownisie. Pogadałam z Paul'em i opowiedział mi o współpracy z Michaelem Jacksonem i o tym jak Michael ich wrobił i przestali się spotykać. Ja forever and ever będę po stronie MJ'a-wiadomo. Ciągle powtarzali, że są sławniejsi od Boga-narcyze :*
Na fotce Paul nucił she loves u ye ye ye. Pośpiewałam z nimi nawet chwilę. Kolejne cudowne spotkanie, było bardzo śmiesznie :)
Rzeczywistość jest taka,że wróciły mi siły by:
Pozdrawiam :)
Wigilia była najlepsza. Najlepsze towarzystwo,organizacja, życzenia, prezenty, klimat, muzyka i całokształt
Zastanawiam się nad Wielkanocą, co Wy na to ?
Tak właśnie obecnie chodzę do szkoły żeby sobie w niej posiedzieć.
<peace>
ahhhh no i będę miała kotka, wygrałam casting
popping<3