no i stało się...
dopiero kilka minut soboty...
a nas czeka najgorsze...
albowiem Paweł pseudonim Fiflak
karany za działanie ludzi na psyhice i "siedzenie na niej"...
jeżeli ktos Go spotka proszony jest o kontakt telefoniczny : 0700...
miejmy nadzieje że nie będzie za późno...
cóż...trzeba przyznać od początku naszej znajomości uwielbialiśmy się nawzajem drażnić...
tylko że nie ja prawie cała byłam popisana czerwonym markerem albo oblana piwem
na szczęście prawie stanowi wielką różnicę
no i oczywiście niezmiernie się kochamy ja np kocham Go tak jak Hitler kochał Żydów...- czyli całym sercem a raczej pełna parą
a tak serio to jesteś poryty i to w c*** i to wiesz...
lubię takich ludzi - to chyba też...
twoje pomysły połączone z moim uparciem oczywiście
pomocą przeważnie Judzi i Majkela ( czasem Kasi ) jak dobrze pamiętam zaswez miały dobre efekty... CAły dzień na środku maliny te związywanie materacy i pontona i wogóle...ogólnie te siedzenie na malinie co drugi dzień
niestety do czasu...ale było - i to się najbardziej liczy...
to że wszyscy jak trzeba było potrafiliśmy się zgrać...
Np w wakacje wstać specjalnie o 9 czy 8 zeby zdązyć posprzatac zrobic zakupy i do domku bo na maline sie spieszylo zeby nam kto miejsca kolo ratownikow nie zakosil jak ta lalunia raz...sie odważyła...
Dziękuje za Twoje totalne porycie którym mnie zawsze zarażasz...
i dziękuje za to że jesteś...