Napisalam notkę na 100 % miejsca. Byla jak zawsze peła ironii i ukrytego sensu.
Wyrazała brak zrozumienia i akceptacji oraz spotykane na co dzien nic nieznaczacace slowa.
Wbrew pozorą mowila o szczesciu a nie o smutku.
Byla ambitna i pewnie z jakimis przeslaniem.
I pierwszy raz po napisaniu jej nie poczulam ulgi ani spelnienia.
Potem przeczytalam ją 3-4 razy. Czyli tyle, ile powinny ujrzec ją ludzkie oczy Skasowalam cała.
Ale kazdy ma Mistrza. Nie chodzi o mistrza, ktory jest kapitanem druzyny pilkarskiej i ma na koncie niejeden wygrany mecz i niejedna czirliderkę.
Ale mistrza, który czasem lepiej rozumie co czujesz, od tych ktorych ty czujesz wokół.
ARTUR ROJEK
MYSLOVITZ - POLOWANIE NA WIELBŁĄDA
W moim domu mieszka ktoś
Niepotrzebny nikomu
Gdzieś z daleka, nie wiem skąd
Inność rodzi złość
W moim domu mieszka ktoś kogo
Każdy chce dotknąć
Tak niewielu rozumie, gdy on
Ucieka tam, gdzie nikt nie pyta
O to skąd jesteś
i jak się nazywasz
Gdzie każdy z nas
Może poczuć się taki sam
W moim domu mieszkał ktoś
Kto przynosił szczęście
Został sam, więc wziąłem go
Szczęścia było więcej
Ucieka tam, gdzie to nieważne
Jakiego koloru są nasze twarze
Gdzie możesz
kochać kogo zechcesz
Jak mocno chcesz
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika olenia92.