Niech stanie się światłość.
I stała się światłość.
I widział Bóg, że światłość była dobra.
Oddzielił tedy Bóg światłość od ciemności.
I nazwał Bóg światłość dniem,
a ciemność nazwał nocą.
I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień pierwszy.
Potem rzekł Bóg: Niech powstanie
sklepienie pośród wód i niech oddzieli
wody od wód! I nazwał Bóg
sklepienie niebem.
I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień drugi.
i niech się ukaże suchy ląd!
I tak się stało. Wtedy nazwał Bóg suchy ląd
ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem.
I widział Bóg, że to było dobre.
Potem rzekł Bóg: Niech się zazieleni ziemia
zieloną trawą, wydającą nasienie
I widział Bóg, że to było dobre.
I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień trzeci.
Potem rzekł Bóg: Niech powstaną światła
na sklepieniu niebios, aby oddzielały
dzień od nocy I widział Bóg, że to było dobre.
I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień czwarty.
Potem rzekł Bóg: Niech zaroją się wody
mrowiem istot żywych, a ptactwo niech
lata nad ziemią I widział Bóg,
że to było dobre.
I nastał wieczór, i nastał poranek - dzień piąty.
Potem rzekł Bóg: Niech wyda ziemia
istotę żywą według rodzaju jej:
bydło, płazy i dzikie zwierzęta
I widział Bóg, że to było dobre.