Tiaaa...dziś 01.12... mijają już 2 miechy ;(
A jednak wciąż odczuwam pewne ubytki mojej osobowości, permanentną pustkę, longing je*aaaną ;<
Dzisiaj wstałam po godz. 1.00 w nocy... obudziłam się z płaczem, a tak właściwie to zanosiłam się od płaczu, obok leżał telefon z słuchawkami i cichutkie brzmienie muzyki...nawet pamiętam jaka to była piosenka - Kasia Wilk - Do kiedy jestem <3..
siedziałam w łazience, a świadkiem tego żalosnego widoku była m.in pralka <lol> biedaczka się nasłuchała, że miłośc to pie*dolona szmata ! :(
(Przepraszam osoby wrażliwe za uzywanie wulgaryzmów, aale w inny sposób nie umiem przekazać tego co czuje...)
Minęły dni, minęło sporo
Moje życie, moje wybory
Tak bardzo chciałem być z Tobą i zawsze być już czuły i dobry
To takie złe gdzie idę i po co
To jaki jestem jest takie niemądre
I czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę - właśnie . Czuję się tak żałośnie.
I chyba myślałem, że znasz mnie
(...)
Myślałem, że lubisz moje emocje,
ale teraz wiem że nie wiesz nic o mnie na pewno.
`Pezet - Ciemno . <3
Czym się różni miłośc od zauroczenia ? Proste - ja jestem tego najlepszym przykładem i obrazuję to chyba najlepiej ... Kilka mądrych definicji :
*Miłość - przywiązanie do kogoś lub czegoś, które przejawia się w relacji do drugiej osoby (lub obiektu), połączone z wolą i nieraz silnym pragnieniem stałego obcowania z nią, czemu może towarzyszyć pociąg fizyczny do osoby będącej obiektem uczucia.
*Zauroczenie to coś co prowadzi do miłości, ale nie zawsze, bo w większości zatrzymuje się w miejscu w którym niema już sił na jej ciągnięcie. Znudzenie ogarnia nas, kiedy nie mamy sił i kiedy już zdamy sobie sprawę co nas oślepiło.Zauroczenie trwa zazwyczaj kilka dni, tygodni...no może najwięcej miesiąc i można je porównać z piosenką którą słuchamy non stop, i w końcu znika jej czar, nudzi nam się, i usuwamy ją w niepamięć...
*Istnieje również tzw. trudna miłość - hahahahahaha :D
Czy można kochać, wiedząc ze to drań? Cieszyć się gdy obiecuje, wiedząc, że to kłamstwo? Patrzeć się bez końca, nawet gdy jest z inną? Zgadzać się na pocałunki, będąc jedną z wielu? Mówić, że się zapomniało lecz, gdy się pojawia zapomnieć co mówiło? Oddać wszystko co najcenniejsze, by usłyszeć, że kocha a potem tak cierpieć, bo on i tak odejdzie? Zatęskni, wróci. Te same kłamstwa usłyszę. I znów kiedyś będzie przesyt mnie w nim. I znów będę zapominać... Dlatego ważne jest by pozwolić pewnym osobom odejść na zawsze.
Niestety ja nie potrafię zapomnieć...nie wyobrażam sobie tege, aby "wyrzucić" wspomnienia o nim do kosza. Nie pozwolę, aby odszedł w niepamięć...
Pesymizm górą !!! Fuck Yeah