Smutny koniec tych wspaniałych wakacji... Załamujący jest fakt, że teraz czeka mnie 10 miesięcy robienia czegoś czego na pewno nie chcę robić... Jeszcze tylko obóz cavano, mam masę zdjęć ale zgubiłam kabel USB ;D
Byliśmy w Wojnowie na Święcie konika polskiego, oczywiście się wymiotło i w efekcie ja byłam druga, a Aga pierwsza...
Już skończyłam dzierżawę słonia i troche tak przzymulaście jest...
Chcę już święta, znaczy się gwiazdkę ;D Jak by ktoś miał na zbyciu tor agility z chęcią go przyjmę i się nim zaopiekuje ;D