"- Jesteś świetną aktorką - powiedział
- Ja? Chyba sobie żartujesz?!
- Tak, właśnie Ty. Mało znam takich osób, bo wiesz, wszyscy myślą, że masz normalne życie, a nawet lepsze, bo bez zmartwień, snmutków. Jednak nikt tak naprawdę nie wie, co skrywa Twój codzienny uśmiech, co skrywają Twoje wesołe i piękne oczy. Nie zdają sobie sprawy jak bardzo sobie nie radzisz z tym co Cię otacza. Nie płaczesz, nie smucisz się, nie wyglądasz na pokrzywdzoną, nie pokazujesz ran, które zadało Ci życie, nie opowiadasz o swoich problemach. Z jednej strony to dobrze, jednak z drugiej potrzebujesz pomocy jak każdy z nas, nie chcesz się do tego przyznać i twardo udajesz, że wszystko jest w porządku. Gdy jednak ktoś zauważy jak spoglądasz w przestrzeń, nie zwarzając na to, co dzieje się dookoła Ciebie, jego odruchowym pytaniem jest "coś się stało?" Ty jednak zawsze odpowiadasz, że nic i zmieniasz temat. Czasem ludzie też pytają "co u Ciebie?" Ty wypowiadsz swoje słynne "dobrze" używasz czasem innego sformułowania. Tak czy siak zmierzam do tego, że nie powinnaś tak robić i nie chcę Cię pouczać, ale daj zauważyć, że coś się u Ciebei dzieje, daj sobie pomóc. Myślisz, że nie widzę jak po nocach spoglądasz przez okno i rozmyślasz, jak kładziesz się do łóżka i nie możesz zasnąć, bo myśli biją się miedzy rzeczywistością a marzeniami. Wszystko wiem, tyle, że niewiele mogę, bo Ty i tak nie słuchasz, wolisz udawać, czasem odnoszę wrażenie, że to Twoje aktorstwo tak wrosło w Twoje życie, że ciężko Ci żyć inaczej. Nie płacz po nocach, nie rozmyślaj, daj czasem po sobie poznać, że coś jest nie tak. Daj sobie pomóc...
Twój Zmęczony Anioł"