Cześć..
No więc moja przygoda z Brandy musiała dobiec końca..
Nie poradziłam sobie z czasem.
Serce mi pękło.
Drugi koń którego tak bardzo pokochałam.
Nie chce jej robić krzywdy, mam nadzieję, że tak będzie dla niej lepiej.
Jeśli dobrze pójdzie nie będzie mnie 2-3 tygodnie w czerwcu.
Na początku lipca wyjeżdżam, nie będzie mnie i z sierpniem będzie to samo, a od września mam nadzieję, że wypali przygoda ze szkołą z internatem więc konia na 4 lata nie zostawie.
Dopiero co zaczęłam jeździć, a już muszę kończyć. Mogłam w ogóle nie zaczynać, nie bolało by tak bardzo..
Mam tylko nadzieję, że Marta wybierze rozsądną osobę na moje miejsce.
A ja postaram się odwiedzać Brandy i Sangliego jak tylko będę mogła.
co ja najlepszego zrobiłam..