A mnie jak nigdy o tej porze humor bardzo dopisuje. Przede mną jeszcze calutki miesiąc błogiego lenistwa. I zupełnie nie wiem czemu mój brat ma mnie krzywo patrzy kiedy po raz setny pytam się go na którą ma rozpoczęcie roku. Coś tam mruczy pod nosem, o niesprawiedliwości.
I szkoda tylko, że moje wrześnowo-wyjazdowe plany zostały brutalnie zamordowane.